ESKA w swoim wpisie zatytułowanym Kolej czyli szaleństwo liberalizmu a'la KLD/UW utwierdza mnie w przekonaniu, ze wiekszosc pisowcow po prostu nie zna ekonomii, mianowicie twierdzi, ze podzial PKP na mniejsze spolki (rzekomo konkurujace) to jest liberalizm. Brawo! Szczyt ignorancji.
Wyjaśniam zatem, że niewazne ile jest społek dopoki sa one PANSTWOWE nie mamy do czynienia z wolnym rynkiem, tudziez liberalizmem gospodarczym. Gdyby sprzedac kolej (cala albo podzielona na spolki) do prywatnych firm i poddac ja dzialaniu wolnego rynku - mielibysmy LIBERALIZM.
PO ma niewiele wspolnego z liberalizmem i protestuje przeciwko takim konotacjom!